Drony kojarzą się nam głównie ze zdalnie sterowanymi maszynami, ewentualnie maszynami, które wykonują zaprogramowany lot, oczywiście bez udziału człowieka na pokładzie. Dron, jak sama definicja głosi, to bezzałogowy statek latający. Z całą pewnością będą to wszystkie jedno i wielowirnikowce zdalnie sterowane, wszystkie zabawki również zdalnie sterowane, tzw RC (Remote Control), wszelkiej maści samoloty bezzałogowe, od mikro rozmiarów, aż po prawdziwe wojskowe giganty. Drony w zatrważającej mniejszości, to także balony sterowane (bezzałogowe sterowce). Poniektórzy używają też słowa dron do maszyn pływających samodzielnie, zachowujących się w zasadzie identycznie jak drony powietrzne, tyle, że w wodzie.
A co powiecie na drona, który byłby elektrownią wiatrową wewnątrz gigantycznego balona, którego utrzymują liny? Hmmm, dość dziwna interpretacja, ale zobacz ponownie na definicję!
Taka elektrownia jest bezzałogowa,
Taka elektrownia jest statkiem,
Taka elektrownia lata na wietrze.
Zatem mamy na pewno do czynienia z dronem! 🙂
Skoro wątpliwości rozwiane, przejdę do konkretów! 😀
Nowy gatunek drona, jaki właśnie wspólnymi siłami odkryliśmy drogą dedukcji 😉 , zawdzięczamy firmie Altaeros Energies. Stworzyła ona Altaeros BAT’a (od The Altaeros Buoyant Airborne Turbine), dziwnym zbiegiem okoliczności, w tłumaczeniu mamy nietoperza.
Chociaż z całą pewnością ów dron nietoperza nie przypomina! To prawdziwy gigant, wielki balon w kształcie wydrążonego walca, do którego umocowano lotki na zewnątrz, wewnątrz zaś mamy turbinę wiatrową, która generuje energię. Siłą nośną ów drona jest oczywiście walcowaty balon, który wypełniony jest helem. Cała konstrukcja dynda sobie na blisko 600 metrowych 3 linach, które prowadzą do stacji dokującej na ziemi.
W odróżnieniu od zwykłych wież wiatrowych, BAT jest dużo tańszy w budowie, co za tym idzie i w zakupie, jak i eksploatacji, jest mobilny, montaż odbywa się znacznie szybciej, obsługuje się go zdalnie, BAT ma także dużo lepszy dostęp do lepszych wiatrów (wyobrażasz sobie wiatraki wysokie na 600 metrów? a nawet jeśli tak, to jaki byłby ich koszt? i jaka średnica u podstawy? istny kolos! 😉 ). Balon jest z założenia nośnikiem dla turbiny, ale także może też utrzymać i inne akcesoria, typu anteny, kamery, czy co tam jeszcze ludzkość wymyśli.
Co z bezpieczeństwem? BAT daje radę! W przypadku burz i wiatrów powyżej 100km/h, BAT dokuje automatycznie, również dokuje, jeśli system wykryje utratę gazu w balonie, jeśli zerwą się liny, balon powoli wypuszcza gaz. Potrzeba czegoś więcej?
Wg mnie, ów „dron” to świetne rozwiązanie technologiczne, zapewniające jeszcze tańszą energię, niż uzyskujemy z klasycznych elektrowni wiatrowych. Mniej stali, mniej betonu, mniejsze koszta, brak hałasu, tylko czysta, zieloniutka energia.
Firmie Altaeros należą się gratulacje.
I na koniec nieco więcej fotek + wideo.
fot Altaeros Energies
fot Altaeros Energies
fot Altaeros Energies
źródło: Altaeros Energies