Niniejszy wpis jest kontynuacją poruszającej historii konstruktora dronów hybrydowych (zdolnych poruszać się na ziemi, jak i w powietrzu), podkreślmy polskiego pochodzenia, który obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii. Witold Mielniczek, bo o nim mowa, jest twórcą takich konstrukcji jak B, Bv2, czy B-Unstoppable. Bliżej jego sylwetkę, jak i najnowszy wynalazek, przybliża poprzedni wywiad. Czas jednak na kolejne istotne informacje.
Po ciut nieudanej kampanii refunding’owej projektu B-Unstoppable na Kickstarterze (oj brakowało naprawdę niewiele – 3.6%!), wydawało się już, że „latający czołg” Mielniczka spisany jest na straty… Bez środków na zorganizowanie produkcji, nigdy nie dojdzie do hurtowej sprzedaży, a bez sprzedaży – o sukcesie można zapomnieć…
Przegrana kampania na Kickstarterze była bez wątpienia bolesna. Gdyby jeszcze chodziło o „chińską”, przeciętną zabaweczkę,… byłoby to zrozumiałe w pewnym sensie. Ale jeśli w grę wchodzi unikalny, jeżdżący na gąsienicach i latający robot, jednocześnie wyglądający całkiem profesjonalnie, to jednak jest to trochę niesprawiedliwe i „dotkliwe” dla samego autora projektu. Bądź co bądź, B-Unstoppable to naprawdę wyjątkowa „zabawka” i w mojej ocenie, zasługuje na kolejną szansę!
W nowej odsłonie B-Unstoppable zaprezentowany został na konkurencyjnej względem Kickstartera platformie Indiegogo. Znajdziemy tam jednak nie zupełnie ten sam produkt, co poprzednio.
Czas, który minął od poprzedniej kampanii, Witold Mielniczek wykorzystał całkiem dobrze. B-Unstoppable doczekał się dzięki temu modułu FPV (First Person View), czyli w skrócie sterownik został rozbudowany o dodatkowy ekran, który służy do podglądu wideo z kamery drona w czasie rzeczywistym – co bez wątpienia ułatwia sterowanie, jak i podnosi poziom doznań podczas zabawy.
Dołączony ekran umożliwia odtwarzanie wideo w rozdzielczości 1280x720px, przy rozmiarze 4,3 cala. W trybie pracy z kartą SD, możliwy jest także zapis wideo, powtórne odtwarzanie, itp.
Wersja zabawkowa B, w odróżnieniu do swych poprzedników (B i B v2), jest sporo mniejsza (12,5×23,5×5,5cm) i jak już wspomniano, nie na kołach, a na gąsienicach. Zredukowany rozmiar wpłynął bardzo korzystnie na cenę modelu, gąsienice natomiast sprawiają, że ów pojazd na lądzie, nawet w warunkach terenowych, jest prawie że nie do zatrzymania. 😉 Oczywiście jest to pewna metafora, jednak trzeba przyznać, nowy B radzi sobie z przeszkodami całkiem nieźle.
Jak zapewnia też sam Mielniczek, nawet jeśli nie uda się zebrać wymaganej kwoty i tym razem, jest plan B (…i całe szczęście)! Otóż, w grę wchodzi współpraca z zewnętrznym inwestorem, który za część udziałów, dofinansuje projekt i tym samym doprowadzi do produkcji. Kolejna możliwość to pożyczka bankowa.
Trzymajmy jednak kciuki za kampanię Indiegogo, bo doskonale wiemy, jak to jest z pożyczkami… Współpraca z inwestorem, to także bolesny koszt dla Mielniczka, bo oznacza oddanie części udziałów we własnej firmie.
Nie przybliżam pozostałych parametrów technicznych, ponieważ o specyfikacji już pisałem wcześniej, po drugie, B-Unstoppable został także doskonale opisany na stronie indiegogo.com.
Zachęcam do aktywnego wsparcia projektu. Jak już wcześniej zapewniał Pan Witold, chciałby zorganizować produkcję w Polsce… A co to oznacza, …, tłumaczyć chyba nikomu nie trzeba. 🙂