Firma General Atomic, która to produkuje bezzałogowce uderzeniowego klasy MALE – MQ-9 Reaper, przeżywa obecnie istny renesans. Otóż w ostatnich dniach U.S. Air Force podpisało z wymienioną firmą kontrakt na dostawę kolejnych 24 maszyn MQ-9 w wersji Block 5 (najnowszy model). Wartość umowy 279,145 mln dolarów.
Dostawa ma być zrealizowana do końca 09.2017 roku. Drony mają być dostarczone wraz z częściami zamiennymi i sprzętem pomocniczym. Podkreślam ponownie – 279 mln $.
To jednak nie koniec zamówień! Ponieważ te same drony trafią także do Holandii. Obecnie Holandia uzyskała już zgodę amerykańskiego Departamentu Stanu na sprzedaż tychże bezzałogowców, zatem spodziewać się można w najbliższym okresie zwieńczenia transakcji w postaci podpisanej umowy. Etap szkoleń dla holenderskich żołnierzy w zasadzie już się rozpoczął.
W szczególe, Holandia chce zakupić 4 bezzałogowce MQ-9 Reaper Block 5 (czyli ta sama wersja, co dla Air Force), podobnie jak amerykańskie wojsko, wraz z częściami zamiennymi i sprzętem pomocniczym. Dokładniej chodzi o 4 stacje kontroli, 2 zapasowe silniki TPE331-10T oraz systemy łączności, nawigacji oraz celownicze, a także pakiet logistyczno-szkoleniowy.
Holendrzy przewidują, że wstępną gotowość operacyjną ich nowy sprzęt uzyska już w 2016r. Drony będą stacjonować w bazie Leeuwarden, I na koniec największa ciekawostka, mianowicie cena tych 4 bezzałogowców wraz z „dodatkami” – Uwaga – Łącznie pakiet wyceniono na 339 mln dolarów !
Szacuje się, że najprawdopodobniej ta cena będzie zbita nawet poniżej 300 mln, aczkolwiek zauważ, że U.S. Air Force zakupił 24 identyczne bezzałogowce za 279 mln $, Holandia zaś aż 4 za ponad 300 mln $ ! Cena unikalnej technologii ? ? ?
Marża „zewnętrzna” Amerykanów na ich sprzęt jednak nie odstrasza tak, jakby można było się tego spodziewać, Reapery mają już Włochy, Francja, Wielka Brytania…. i pewno za kilka lat, będzie mieć i Polska (czytaj plan modernizacji Polskich Sił Zbrojnych, kryptonim Zefir.)
Reapery, to oczywiście świetne bezzałogowce, którym trudno dorównać, aczkolwiek czy są aż tyle warte, by na tak dużą kwotę przepłacać kosztem rodzimego przemysłu zbrojeniowego? Gdyby te grube miliony pokierować nieco w inną stronę, w podobnym okresie pewno nie jedno państwo mogłoby opracować podobną technologię, co amerykańska. Co więcej, daleko przykładów szukać nie trzeba. … Na naszym rodzimym rynku bezzałogowców, jest obecnie masa niedofinansowanych firm, które przy odpowiedniej pomocy budżetu państwa, mogłyby zdziałać cuda… Tymczasem bez odpowiednich sponsorów, nie stać jest ich nawet na wdrożenie norm jakości oraz norm NATO, które to by dopuszczały je do wojskowych przetargów… To oczywiście trudniejszy scenariusz do zrealizowania, niż zakup gotowców z USA, ale czy nie warto o tym w końcu pomyśleć ? ? ?
Na koniec krótko dla przypomnienia o samym bezzałogowcu MQ-9…
To dron dość wszechstronny, wykorzystywany zarówno do zwiadu, jak i do operacji bojowych. Może przenosić do 14 rakiet AGM-114 Hellfire lub Brimstone, bomby GBU-12, czy GBU-38. W wariancie Block 5 dodatkowo zwiększono max masę startową, udźwig i zasięg. Doposażono go w radiostację dwukanałową ARC-210, bezpieczniejsze łącze danych o wyższej przepustowości oraz system autonomicznego lądowania.
źródło: D24, DziennikZbrojny