Jakiś czas temu pisałem o dronie DIY, stworzonym w ramach pracy dyplomowej, który był w pełni oparty o technologię oraz oprogramowanie open source. Koncepcja była fajna i szkielet ów drona można było zbudować prawie ze wszystkiego.
W stosunku, do drona, o którym dziś mowa, poprzednik DIY miał jedną podstawową wadę – był wielki!
Crazyflie, to także projekt w pełni otwarty (open source), każdy może uzyskać wszelkie informacje na temat jego budowy, oprogramowania, sterowania, naprawy, a nawet tworzenia „dodatków”.
I co najciekawsze – jest naprawdę malutki! Crazyflie mieści się spokojnie na dłoni. W środowisku droniarzy określany jest wręcz mianem nano (chociaż dla mnie bardziej pasuje mikro).
Dron sam w sobie jest całkiem przyzwoitym urządzonkiem i zapewnia sporo atrakcji. Ale jak wspomniałem, obsługuje też „dodatki”. O co dokładniej chodzi?
Ano dodatkiem mogą być np diody led, które będą oświetlać drogę podczas przelotu drona, albo diody, które będą po prostu migotać, robiąc większe wrażenie na obserwatorach. W mojej ocenie, jednym z ciekawszych, jest także moduł, dzięki któremu drona można naładować poprzez bezprzewodową ładowarkę (indukcyjnie), którą mamy do telefonu (jeśli mamy, ps, ciekawe, czy dobra byłaby ładowarka od szczoteczki do zębów?)! Do drona można też dokupić szereg różnego rodzaju gadżetów, ułatwiających pracę projektantom i programistom. (mnie, laika w tej sprawie akurat to mniej obchodzi, ale to samo też sprawia, że Crazyflie żyje i rozwija się w różne strony na całym świecie!)
Wszakże długość lotu nie powala, ale na tyle jest to udany dron, że przy zakupie, nie ma to większego znaczenia. Jest lekki, ma dosłownie 27 gram i niepełne 10x10cm! Ładuje się przez USB, lub jeśli ktoś posiada odpowiedni moduł – bezprzewodowo, jest niezwykle szybki, co widać na załączonym wideo, a sterowanie bardzo precyzyjne z poziomu urządzenia mobilnego z systemem iOS lub Android i [tu UWAGA…] PC – wymagana odpowiednia karta USB/radio PA, która komunikuje się z dronem oraz odpowiednie oprogramowanie do sterowania, naturalnie program klient także jest open. W przypadku PC, oprogramowanie umożliwia sterowanie dronem np za pomocą gamepada lub joystica!
Z ciekawostek, dron może być tak mały, gdyż w zasadzie nie ma niezależnej od płytki PCB ramy/szkieletu. Szkieletem w tym przypadku jest odpowiednio wycięta właśnie płytka PCB. Natomiast silniczki umieszczono w uchwytach wydrukowanych na drukarce 3D. Naturalnie materiały do drukarek też są do pobrania!
OK, jak zatem zdobyć Crazyflie?
Sprawa nie do końca jest taka prosta. Pierwsza wersja drona ujrzała światło już parę lat temu, ale jak to bywa z pierwszymi wersjami, są bardziej niedoskonałe, niż doskonałe 😉
Wersja, którą należałoby MIEĆ, którą w zasadzie scharakteryzowałem, to Crazyflie 2.0
I tu zaczyna się ciut problem, bo wersja 2.0 jest jeszcze niedostępna, można kupić tylko preorder za 150$. Poprzednia wersja do kupienia za 116$. Ale jeśli chcemy się naprawdę dobrze bawić, trzeba by było też pomyśleć o paru dodatkach, a to kolejne dziesiątki $! Z bajerami cena na pewno przekroczy 200$, a to już nie jest mało, w stosunku do konkurencji. Do kupienia w seeedstudio.
Ale co zyskujemy? Drona, którego można modyfikować prawie w dowolny sposób i którym można latać dosłownie po wariacku, drona, którego bez problemu obsłużymy, naładujemy, a do sterowania wykorzystamy gadżety, które już mamy w domu. Drona, który wytrzymuje różne upadki i stłuczki podczas lotu (na załączonym wideo widać, że Crazyflie radzi sobie z przeszkodami naprawdę świetnie i nawet jak na coś wpadnie, to nie koniecznie upadnie!)
Czego chcieć więcej?
Chyba tylko większej dostępności. W Polsce! 🙂 Gdyby było na allegro, a to by się działo. 😀
fot: www.bitcraze.se
fot: www.bitcraze.se
Nieco wideo:
youtube.com
youtube.com
youtube.com
I części:
fot: www.bitcraze.se
fot: www.bitcraze.se
fot: www.bitcraze.se
A na sam koniec możliwy kontroler, też open source:
źródło: www.bitcraze.se, plus.google.com/115721472821530986219, facebook.com/bitcraze