Ponad miesiąc temu pisałem o „pierwszym smartdronie na świecie„, o uroczej nazwie flynixie. Wszakże skupiłem się wówczas na samym dronie, ale także wspomniałem ciut, że ów projekt bierze też udział w poważnym, intelowskim konkursie.
Dziś ponownie o flyniexie, ale tym razem nie o samym dronie, a więcej o konkursie!
Nie z sentymentu oczywiście do Intela! 😉 a raczej z sentymentu do innowacyjnych technologii!
Ale do rzeczy.
Okazało się, że parę dni temu intelowski konkurs Make it Wearable zakończył się i wyłoniono najlepszego z najlepszych, laureata, który otrzymał główną nagrodę, czyli pół miliona amerykańskich, zieloniutkich dolarów!
Oczywiście laureatem tym została ekipa twórców flynixie. Jakżeby nie inaczej 😉
Dziwne?
Intel skwitował następująco:
„Nixie połączył wizjonerskie myślenie z wartością biznesową, proponując produkt, który może istotnie wpłynąć na życie ludzi i je ulepszyć. Zmieni ona sposób, w jaki ludzie robią zdjęcia i kręcą filmy podczas uprawiania sportu czy w innych sytuacjach”.
W mojej ocenie ciut jednak tak, mimo słabości do dronów, ponieważ w konkursie brały udział naprawdę wyjątkowe projekty, ważne dla „ludzkości”… dosłownie i w przenośni…
A Flynixie to jakby nie było, dron zabawka, bardziej gadżet, na Gizmodo określono go jako futurystyczny bumerang dla paparazzich… W sumie fajny, ciekawy, zwłaszcza dla pewnego grona odbiorców, ale mający też pewne wady, nawet jeśli dron osiągnie fizycznie postać identyczną jak ta koncepcyjna, to i tak dla wielu może być niemałym rozczarowaniem, podobnie jak mało poręczne, niewygodne smartwatch’e.
Foto poniżej przedstawia oczywiście obecną postać oraz zwycięzców.
fot http://www.scoopnest.com/user/intel/529384275884670977
Czy bumerang Flynixie może wpłynąć istotnie na moje, albo Twoje życie?
Nie sądzę.
Aczkolwiek gratulacje dla ekipy flynixie. Miło na pewno być docenionym przez jedną z największych firm technologicznych na świecie (i do tego ciut grosza złapać). 🙂
EOT.
ps filmik dla bardziej zainteresowanych: