I. Główne linie trendu.
W świecie bezzałogowych statków powietrznych, podobnie jak i w świecie mody, obowiązują pewne trendy. Co więcej, podobnie są wyznaczane i podobnie funkcjonują. Bezpośredni wpływ na rozwój bezzałogowych konstrukcji ma oczywiście dostępna technologia, dostępne oprogramowanie, prawo, rynek, finanse i nieograniczona pomysłowość ludzka. Wszystko to razem ujęte, nie jest jednak całkowicie tworem przypadku; zbiorem luźnych elementów, czy pomysłów. Ewolucję, w szczególności technologiczną, goni trend, wyznaczany przez nierzadko najlepszych w branży.
- Autonomia.
Zjawisko wyraźnie widoczne w maszynach drogich i najdroższych, w szczególności dronach wojskowcych – gdzie nie liczy się sztuka latania (operowania dronem) czy zabawa, a cel, jaki ma zrealizować bezzałogowiec. Coraz to większa inteligencja bezzałogowców ma usprawnić i ułatwić pracę, skrócić czas obsługi i ostatecznie, zwiększyć efektywność wykonywanych zadań. Większa autonomia maszyn bezzałogowych sprawia, że ich możliwości rosną, a koszty eksploatacji maleją. Wyznacznikiem tego trendu jest chociażby amerykańska DARPA.(Defense Advanced Research Projects Agency, USA, pl: Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności). W programie FLA (Fast Lightweight Autonomy) próbuje stworzyć oprogramowanie, dzięki któremu drony będą mogły poruszać się autonomicznie niemal jak ptaki – głównie chodzi o lot w ograniczonych przestrzeniach, omijanie przeszkód, itp.. W podobne badania zaangażowanych jest wiele firm i organizacji, m.in. Intel, 3D Robotics, Baidu, Box, DroneDeploy, jDrones, Laser Navigation, Qualcomm Technologies, SkyWart,…
- Komunikacja między wieloma dronami. „Roje, Watachy”.
Podobnie jak autonomia, zauważalne zarówno w dronach cywilnych, jak i wojskowych. Nad rozwojem tego trendu czuwają głównie Ci producenci, którzy oferują swoje bezzałogowce w pakietach/zestawach. Powstaje obecnie coraz więcej modeli dronów, które mogą być sterowane w większej ilości jednocześnie przez tylko jednego operatora, a nawet bez operatora (np w trybie follow me). W obszarze obronności także temat jest dość gorący, ponieważ większość używanych bezzałogowców wojskowych działa w zestawach, (np po 2, 4, 6 dronów w 1 zestawie). Wątek bardziej zgłębić można tutaj.
- Miniaturyzacja.
Trend oczywisty, ciekawym mikro-dronem cywilnym jest np CrazyFly – prawdziwe maleństwo o właściwościach, których nie jeden bezzałogowiec mógłby pozazdrościć. Co ciekawe, jest mikro, ale nie jest najmniejszy na świecie. Wyścig w tym temacie ciągle trwa… W wojsku oczywiście także zauważalne jest zapotrzebowanie na drony klasy mikro, aczkolwiek „mikro” w tym ujęciu należy rozumieć odrobinę inaczej – bezzałogowce do 5kg. W ostatnio ujawnionych planach modernizacji technicznej naszych Sił Zbrojnych – także znajdziemy punkt na zapotrzebowanie BSP klasy mikro. Mikro drony w wojsku wykorzystywane są m.in. na poziomie plutonu, na krótkich odcinkach.
- Modułowość.
Wymienna awionika obserwacyjno-badawcza generalnie znajduje się w bardzo wielu bezzałogowcach, aczkolwiek daje się także, szczególnie ostatnio, zauważyć pewną ewolucję tego zjawiska. Mianowicie coraz to więcej dronów powstaje dosłownie modułowych – z dostępnymi, całymi pakietami/głowicami do alternatywnego użycia. Modułowość, to rozwiązanie przede wszystkim ekonomiczne, zasadniczo zwiększające pulę możliwości dla danego drona, przy jednoczesnych, ograniczonych kosztach. Modułowość, to także i niespodzianki – np Gimbal z kamerą 4K w DJI Inspire I. Modułowość zapewnia także łatwiejszy dostęp do wewnętrznych systemów maszyny, np w celu konserwacji, naprawy lub wymiany podzespołów. Ciekawymi przykładami mogą być np.: CUBEYE, Silent Falcon, drony Ares/DARPA, czy polskie Virtus i Pszczoła.
- Sterowanie.
Klasyczny, bezzałogowy zestaw, to jeden lub kilka statków latających plus jedna stacja (sporadycznie więcej) kontroli naziemnej w postaci najczęściej radiowego kontrolera. Coraz częściej jednak mamy do czynienia z kontrolerami opartymi na GPS, Wi-Fi, czy Bluetooth. W związku z tym, kontrolerem bezzałogowca mogą być już nie tylko wyspecjalizowane stacje/konsole, ale także wszelkie urządzenia, które posiadają GPS, lub Wi-Fi, czy Bluetooth. Np smartphone’y, tablety, laptopy, smartwatche, itp. Tym samym do sterowania dronem możemy wykorzystać urządzenia, które już wcześniej kupiliśmy z innej okazji, w efekcie czego – urządzenie główne kosztuje nas mniej i sterujemy tym, co już doskonale znamy. Przyszłość, to zapewne sterowanie gestami lub myślami. Prace nad tego rodzaju technologią, już trwają. Powstają także konsole hybrydowe, których ekranem jest dopinany smartphone, czy tablet (np Parrot Bebop Drone). Ciekawostką są konstrukcje, które wykorzystują jednocześnie kilka form przekazu.
- Konstrukcja.
Do budowy dronów używa się coraz to bardziej nowoczesnych materiałów, super wytrzymałych i ultra lekkich, np włókien węglowych, karbonowych. Coraz częściej, zwłaszcza w przypadku dronów mikro, elementy konstrukcyjne powstają w drukarkach 3D. Ciekawostką jest także fakt, iż całkiem niedawno powstała drukarka zdolna drukować elementy razem z elektroniką. Demonstratorem tejże technologii był oczywiście działający, mały bezzałogowiec. Ewoluuje także sam wygląd, do którego przykłada się coraz to więcej uwagi – chociażby z uwagi na konkurencję, popyt. Dochodzi także coraz częściej do różnego rodzaju dewiacji wyglądu, np latające koty, czarownice i inne straszydła. Pozytywnym nurtem tej linii trendu są natomiast drony przypominające różnego rodzaju naturalne stworzenia, np ptaki (przykład 1, przykład 2), owady, itp. Ważnymi elementami konstrukcyjnymi, które także pozytywnie się zmieniają , są wszelkiego rodzaju uchwyty i stabilizatory na aparaty fotograficzne i kamery. Coraz częściej pojawiają się w dronach gimbale 3D, wypierając tym samym gimbale 2D.
- Zasilanie.
W temacie zasilania w zasadzie zawsze chodziło o to samo – aby uzyskać jak największą wydajność baterii/paliwa w stosunku do ich masy. Tymczasem najnowsze trendy wskazują, że coraz to bardziej liczy się także ekologia. Aby ograniczyć użycie toksycznych baterii (lub paliw w przypadku dronów spalinowych) oraz wydłużyć maksymalnie czas lotu bezzałogowców, coraz częściej używa się alternatywnych źródeł energii, głównie energii słonecznej. Znane są już maszyny latające częściowo na ogniwach słonecznych, np Air Strato Explorer latający na wysokości stratosfery. Obecnie, ogniwa słoneczne pojawiają się nawet w małych quadcopterach, czy płatowcach do kilku kilogramów.
- Edukacja.
Na fali popularności bezzałogowców płynie obecnie coraz więcej firm, które świadczą usługi z zakresu szkoleń operatorów BSLi w zakresie uprawnień VLOS (najwięcej, w zasięgu wzroku) i BVLOS (poza zasięgiem). Mamy wręcz do czynienia z bumem na tego rodzaju ośrodki, niektóre także są już certyfikowane przez ULC. Ośrodki szkoleń dla wojska także przeżywają renesans, warto tu wspomnieć chociażby o europejskim centrum szkoleń w Holandii, które niedawno powstało (nauka na SandShark, Reaper, Predator). Coraz częstsze są także różnego rodzaju spotkania plenerowe dla miłośników dronów i robotyki. (np Droniada 2015, Mazury Drone Show 2015, Dron Festiwal i inne pomniejsze..)
- Zastosowanie.
Drony zadomowiły się już na dobre w wielu dziedzinach życia, od czysto rozrywkowych, fotografii, wideo, różnych dziedzin nauki, aż po zastosowania wojskowe. Nowością są coraz częstsze zastosowania dronów także w administracji, w Urzędach Miast i Gmin, w Urzędach Skarbowych, Kontroli Skarbowej, Celnej, Straży Granicznej, w Policji, a nawet w ratownictwie, rolnictwie i sporcie. Drony coraz bardziej wręcz „wpychają się” do życia codziennego, nie zaskakuje już dron kelner, czy dron pilnujący dzieci… NASA planuje wysłać drony nawet na Marsa. …
- Antydrony.
Rosnące zapotrzebowanie na bezzałogowce i coraz to szersze ich zastosowanie, pobudza także zjawisko przeciwne – wzrasta ilość urządzeń, których zadaniem jest walka z dronami. Cywilnie są to różnego rodzaju zakłócacze synganałów sterujących dronem, tak, aby operator stracił nad nim kontrolę, w wojsku natomiast powstaje coraz to więcej różnego rodzaju laserów bojowych, które potrafią dosłownie strącać latające drony w ułamkach sekund… Nad tego rodzaju laserami pracują nie tylko Amerykanie, ale także i Chiny, czy Iran.
II. Zainteresowanie tematem „drony” w ujęciu czasowym.
Generalnie całkowite zainteresowania „czymkolwiek” trudno jest zmierzyć, czy przeliczyć. Aczkolwiek można je w pewien sposób zobrazować, bazując na trendach panujących w internecie. Mamy tu do czynienia z mierzalną ilością wejść na określone strony, czy z mierzalną ilością wyszukiwań określonych haseł w wyszukiwarkach. Analiza wyników z jednej, popularnej wyszukiwarki na pewno nie odzwierciedla idealnie całkowitego trendu, aczkolwiek znacząco przybliża nam stopień zainteresowania określonym tematem. Poniżej wykres prezentujący trend w wyszukiwaniu hasła „drony”, w ujęciu czasowym, za pomocą wyszukiwarki Google.
Kluczowe punkty wykresu:
a) Broń przeciwpancerna, drony i radary dla Ukrainy. Mocny raport przekona Obamę
b) Niewykrywalne drony na wodór
c) Drony mogą pomóc przy katastrofach
d) Drony są ważną europejską bronią
e) Amerykańscy studenci opracowują drony do badania tornad
f) Ważki. Urocze, zabójcze „drony”
g) Nie drony, a nowe F-16 zastąpią polskie Su-22?
Wykresy trendu na hasła dron, drones, UAV, drone, itp – wyglądają w zasadzie bardzo podobnie. Wyraźnie widać tendencję rosnącą. W analogiczny sposób można porównywać inne trendy, lub badać „dany” bardziej szczegółowo, np temat bezzałogowców wg określonego zakresu. Przykładowo wyrażenie „micro drones” przybliży nam z pewnością stopień zainteresowania najmniejszymi bezzałogowcami. Fot. poniżej:
Jeśli temat Cię zainteresował, zbadaj Narzędzie Google Trends.
Trzeba także pamiętać, że Google, to nie jedyna „duża” wyszukiwarka. Podobne dane można także uzyskać w Bingu, Yandex, Yachoo, Baidu i w wielu innych.