Udźwig do 10 kg, zasięg do kilkuset metrów, GPS, automatyczne uwalnianie ładunku w określonym miejscu wg współrzędnych GPS. To parametry, o których wiele, komercyjnie sprzedawanych modeli dronów, może tylko pomarzyć!
Wspomniane cechy dotyczą bezzałogowego, średniej wielkości samolotu, który został wykonany, jak widać na zdjęciu, w dość amatorski sposób. Co za tym idzie, dość niskim kosztem. Szacunek konstruktorowi tego bezzałogowca z całą pewnością się należy chociażby za pomysłowość!
A propos zastosowania, sprawa już nie wygląda tak różowo.
Otóż, ów dron służył niestety, jako środek do przemytu papierosów. Z Rosji ( z Obwodu Kaliningradzkiego ) na teren Litwy. Proceder został namierzony przez rosyjskich pograniczników, którzy najprostszą metodą obserwacji podejrzanej maszyny w akcji, dotarli do pechowego operatora (31-letni Litwin).
Dron transportował ok 10 kg papierosów (ok 500 paczek), co ciekawe, był w stanie zrzucić przemycaną paczkę w ściśle określonym miejscu (GPS, jak wcześniej zasygnalizowałem). Dron posiadał także na pokładzie zainstalowaną kamerę i rejestrator lotu. Dzięki czemu, przemyt było jeszcze łatwiej udowodnić.
Sprawa ma w sumie dwa oblicza. Z jednej strony, dobrze, że udało się schwytać kolejnego przemytnika, z drugiej zaś, wielka szkoda, że tacy zdolni projektanci kończą „w lesie”…
Wg strony rosyjskiej, ów drobny przemyt, to nic innego, jak szpiegostwo na rzecz Unii Europejskiej. Nie ma to jak zdrowe podejście.
Mnie tylko zastanawia jedno, skoro autor maszyny był taki pomysłowy, to po co montował jeszcze rejestrator lotu? Przecież ten element jeszcze bardziej pogrążył operatora… Co sądzisz?
EOT.
Źródło: gazetaolsztynska.pl