US Marine Corps złożyło zamówienie w firmie AeroVironment na ich małe UASy, bezpilotowe RQ-12 Wasp. Nazwa, jak i ociupinkę wygląd tego drona oczywiście nawiązuje do osy. Amerykanie mają już drony od tegoż producenta, ale większe RQ-11B Raven i RQ-20 Puma.
US Marines są drugim obok US Air Force rodzajem amerykańskich sił zbrojnych, który eksploatuje maszyny RQ-12 Wasp AE (ang. osa). Pierwsze zamówienie piechota morska złożyła w styczniu 2013 roku i miało ono wartość 12 mln dolarów. Obecna umowa obejmuje dostawy urządzeń i części zamiennych o wartości 21,779 mln dolarów przez okres 12 miesięcy.
Jest to znaczące zamówienie dla AeroVironment, a firma ta jest obecnie jednym z istotniejszych graczy na rynku lekkich i miniaturowych bezpilotowych maszyn latających, wykorzystywanych przez siły zbrojne USA, ale też m. in. Australii, Francji i Szwecji. Najbardziej znane są prawdopodobnie wykorzystywane bojowo m. in. w Afganistanie RQ-11B Raven i RQ-20 Puma AE
RQ-12 Wasp AE to jeden z najmniejszych modeli w ofercie AeroVironment. Waży 1,3 kg, a rozpiętość skrzydeł mierzy 102 cm. Ten niewielki, wyrzucany z ręki bezzałogowiec przenosi dzienno-nocny system obserwacji działający również w podczerwieni. Maszyna może osiągnąć pułap 150 metrów i operować w zasięgu wzroku do 5 km od operatora, co jest istotne w wypadku Marines, zarówno nad ziemią jak i wodą. Czas lotu sięga 50 minut. Do dronów cywilnych chyba nie ma co porównywać, bo podobne maszyny „nie wojskowe” wytrzymują znacznie mniej czasu w locie, a ich kamery są także znacznie bardziej „prymitywne”.
Szkoda, że nie ma takich na allegro 😉
źródło: defence24.pl