Niedawno pisałem o dość futurystycznej koncepcji drona – kelnera. Wszystko jednak wyglądało tak pięknie, wręcz idealnie, że aż mało realnie. Być może wizja tegoż projektanta się kiedyś ziści, ale zapewne przyjdzie nam na to jeszcze sporo poczekać (Electrolux wówczas odrzucił ten pomysł w kolejnym etapie organizowanego konkursu…).
Niektórzy jednak nie są skorzy czekać w nieskończoność, aż ktoś poda gotowe rozwiązanie, nie koniecznie dobre oraz ich satysfakcjonujące i sami próbują własnych sił, tu akurat w robotyce…
Przykładem jest chociażby firma Infinium-Serve, która to buduje autonomicznego drona-kelnera, który mógłby podawać nie tylko kawę, ale całe, zamówione posiłki w restauracjach dla wszystkich klientów. Brzmi jak kolejne Science Fiction, ale tym razem, to nie tylko wizja, ale już działające, prototypowe rozwiązania!
Pomysł odważny i mało europejski, gdyż rodem wywodzi się aż z Singapuru! Ale czy to akurat ma znaczenie, jeśli odniesie sukces?
Jeśli będzie na tyle bezpieczny dla klientów, że każda osoba będzie mogła bez żadnych obaw odebrać swój posiłek z takiego drona i jeśli okaże się na tyle bezproblemowy w obsłudze, że kelnerzy zyskają dodatkowy, cenny czas, może taki dron okazać się bez wątpienia hitem, nie tylko azjatyckim. Poza tym dron-kelner, to niezła ciekawostka, która także może przyciągnąć dodatkowych klientów, którzy nie tyle chcą się najeść, a bardziej zobaczyć jak on działa i wygląda.
Wspomniałem także że dron jest autonomiczny. W wolnym tłumaczeniu oznacza tyle, że nikt nim bezpośrednio nie steruje podczas lotu. W tym wypadku zapewne ma zaprogramowane, dokładne współrzędne każdego stolika i lata ciągle wg tych samych tras od kuchni, do danego stolika i z powrotem. O tym, do którego stolika ma lecieć dron, decyduje zapewne kucharz. 🙂
Warto też zauważyć, że dobre rozwiązania szybko są eksportowane do innych krajów, być może i w Polsce z czasem pojawią się tego typu „bezzałogowe” restauracje!
Chciałbyś/chciałabyś być obsłużonym/obsłużoną przez drona ?
Ja chyba tak, pod warunkiem, że nie straciłbym przy okazji np palców. 🙂
Dodam także, że póki co, są już wersje latające, prototypowe i prezentacyjne, natomiast komercyjne pojawią się najprawdopodobniej dopiero pod koniec przyszłego roku. Jedną z pierwszych sieci restauracji z dronami ma być podobno Timbre Group.
Prototyp wygląda ciut jak latający talerz, z wideo prezentacji poniżej wynika, że twórcy postawili na quadcopter, czyli 4 wirnikową maszynę.
źródło: www.infiniumrobotics.com, tylkonauka.pl