Jak dotąd opisywaliśmy zastosowania przeróżnych dronów, które to służyły dla „dobra” ludzkości. Tym razem jednak dron w niewdzięcznej roli…
Podczas meczu piłki nożnej w Belgradzie Serbia kontra Albania doszło do prowokacji. Udanej niestety. W sumie nie było to i trudne, bo drużyny, jak i kraje, które owe drużyny reprezentują, delikatnie rzecz ujmując, nie przepadają za sobą. Ale do rzeczy.
W trakcie rozgrywki, nad stadionem nagle pojawił się dron z flagą Albani. Konkretniej z mapą i dwiema podobiznami albańskich patriotów. Ów dron, to najprawdopodobniej DJI Phantom, osoby odpowiedzialnej/sterującej podobno jeszcze nie znaleziono. Podobno to jedna z osób przebywających w loży VIP. W sumie dla mnie to już mniej istotne. Tak, czy owak jeden z piłkarzy przechwycił flagę wraz z dronem w dość brutalny sposób. A brak poszanowania symboli narodowych, którego dopuścił się wspomniany Serb, oczywiście rozwścieczyło Albańczyków. I tak oto rozpętało się piekło.
http://www.personal-drones.net
Istotne za na pewno jest to, że drony coraz częściej wykorzystuje się do niecnych celów. Tym razem dron był prowokatorem międzynarodowej bójki, która doprowadziła nie tylko do przerwania meczu, ale także jeszcze bardziej zaogniła relacje między skłóconymi krajami. Wielka szkoda, bo przez takie incydenty, samo słowo dron, coraz częściej będzie się kojarzyć dość dwuznacznie.