Szef Kałasznikowa (rosyjskiego producenta broni) – Aleksiej Kriworuczko, poinformował w niedzielę, podczas International Defence Exhibition w Abu Dhabi, że koncern kupił 51 proc. udziałów w Zala Aero – rosyjskim producencie bezzałogowców (i przy okazji stocznię Euroyachting Rybinskaja w Rybińsku).
Obie firmy mają duży potencjał. Popyt na drony jest ogromny na wielu rynkach. //Kriworuczko.
Krok na pierwszy rzut oka wydaje się co najmniej dziwny. Trzeba jednak pamiętać, że koncern Kałasznikow (jak i jego większościowy właściciel Roste State Corporation) jest (są) pod wpływem sankcji nałożonych przez USA i Europę z racji konfliktu na Ukrainie. Stąd naturalnym krokiem tejże firmy jest dywersyfikacja własnego asortymentu oraz szukanie nowych rynków zbytu. A o takie wbrew pozorom też nie jest trudno. Jak donosi Reuters, obecnie Kałasznikow zamierza skoncentrować swoją działalność na rynkach Bliskiego Wschodu oraz Afryki .
Sankcje zmieniły sprzedaż – więcej broni wojskowej trafia teraz na nowe rynki Bliskiego Wschodu i Afryki – powiedział Kriworuczko podczas International Defence Exhibition w Abu Dhabi.
Bezzałogowce z Kałasznikowa mogą patrolować granicę; szpiegować; prowadzić obserwacje geologiczne, meteo, ochronę i pełnić wiele innych zastosowań.
źródło: Reuters, tvn24bis