Wygląda na to, iż niektóre kraje, w tym też wspomniana Holandia, wzięły sobie mocno do serca ostatnie doniesienia o problemach USA w zakresie obsługi Predatorów i Reaperów. Przypomnę tylko, iż chodzi o braki kadrowe w obsłudze zestawów ww. maszyn.
W szczególe, przedsiębiorstwo Strat Aero podpisało z Agencją rozwoju Holandii Zachodniej list intencyjny w sprawie utworzenia tytułowego centrum (General Atomics Aeronautical Systems).
Altair donosi, że jeszcze nie ustalono „adresu” dla tegoż centrum, ale już wiadomo, że będzie dysponować sześcioma Northrop Grumman SandShark (fot. powyżej) oraz po jednym MQ-1 Predator oraz MQ-9 Reaper (fot. poniżej).
SandShark oczywiście pójdzie na pierwszy ogień podczas szkoleń, następnie, gdy już kursanci nabiorą ciut doświadczenia, przesiądą się na docelowe maszyny, którymi będą/chcą sterować w przyszłości zawodowo. Wybór drona SandShark także nie był przypadkowy, ponieważ w powietrzu zachowuje się bardzo podobnie, jak dwa pozostałe, wymienione modele.
Co ciekawe, centrum szkoleń operatorów ma być dostępne nie tylko dla Holendrów, ale także i dla członków UE (dobra wiadomość także dla Polski!).
Wygląda zatem na to, iż wojna z Państwem Islamskim sprawiła, iż wzrosło zapotrzebowanie na operatorów dronów uderzeniowych, w konsekwencji czego powstają kolejne, nowe ośrodki szkoleń.
Miejmy tylko nadzieję, iż, jeśli zakończy się ten konflikt, to te centra pozostaną i służyć będą nadal, także w zakresie dronów cywilnych.
PS Dla mnie osobiście dziwna jest tylko liczba tych maszyn, ponieważ w praktyce drony te latają w zestawach po 4.
źródło: altair